Plaża

Mhmh, no tak, moje cudowne - albo i nie - nogi, znów wyprowadziły mnie w pole, dokładniej na plażę. Westchnąłem, zapalając papierosa i tocząc wzrokiem po otoczeniu. Schowałem ręce w kieszeniach, wbijając wzrok w niebo.

Obudziła się ziewając głośno, przeczesała ręką włosy rozglądając się.

Spojrzałem kątem oka na dziewczynę. Nie wyglądała najlepiej, ale mnie nic do tego. Wypuściłem dym nosem, i, stwierdziwszy, że nie będę stał jak kołek, usiadłem na brzegu.

Zauważyła niedaleko jakiegoś chłopaka, a może to dziewczyna? Ciężko było jej stwierdzić o tej porze.
- Dziewczynko, wiesz może która godzina? -krzyknęła do niego.

Prychnąłem, domyślając się, że pytanie skierowane było do mnie.
- Dziewczynko? - burknąłem mało przyjaźnie, spoglądając na nią z ukosa. Niezbyt kulturalnie zaprezentowałem jej swój środkowy palec, ale zerknąłem na zegarek - Wpół do dziewiątej - stwierdziłem. Po chwili wstałem i wyszedłem.

No proszę to jednak facet, tylko z deczka niewydarzony.
- Dzięki -mruknęła.

/przyszła w swoim stroju anty i usiadła pod jakimś drzewem, tak żeby nikt jej nie zauważył/

Zerwała listek z drzewa, przyglądała mu się przez chwilę po czym zaczęła się nim bawić.

/oparła się o drzewo/

Wyciągnęła pistolet, przeczyściła go wycierając w bluzkę. Powiesiła go na jednej z gałęzi, i tak niedługo byłby bezużyteczny. W magazynku zostały zaledwie trzy naboje. Ześlizgnęła się z drzewa i zaczęła się bawić latarką, świecąc nią na różne strony.

/spojrzała, że ktoś świeci latarką ale, że to było trochę daleko i ciemno włożyła noktowizor aż w końcu ukazała się sylwetka znanej jej dziewczyny../ To ona /szepnęła/

Bawi się dalej, nie wiedząc, że jest obserwowana.

/wyjęła broń i zaczęła się ukrywać w krzaczkach (XDD) powoli się do niej zbliżając/

Usłyszała jakiś szelest za sobą ale zignorowała to myśląc, że to jakieś dzikie zwierzę.

/zbliżyła się do miejsca gdzie siedziała Demona, zdjęła noktowizor/ Nie ruszaj się. /jej głos wydobywał się zza drzewa/

Znieruchomiała, odwróciła głowę w kierunku skąd wydobywał się głos.
- Mam chyba omamy słuchowe...drzewo do mnie mówi!

Nie wygłupiaj się /wyjęła komórkę, puściła strzałkę do Regisa/

Wstała i zaświeciła jej po oczach. Widząc ten cały strój i kominiarkę na twarzy uznała, że to zboczeniec.
-Łaa! - wrzasnęła

/przymknęła oczy/ Zwariowałaś totalnie? Rzuciła się na Demonę i złapała/

Przewróciła się i wbiła jej kolano w brzuch
- Złaź ze mnie pedofilu jeden! -na domiar tego okładała ją latarką po łbie.

/nie poczuła nawet jak ją okładała po łbie gdyż miała hełm o.o tak samo kopnięcia w brzuch z jej grubą kamizelką kuloodporną wypchaną płytkami/ Uspokój się! /trzymała ją nadal/

- Byłam spokojna do czasu gdy mnie nie zaatakowano -warknęła wiercąc się.

Ech /przygniotła ją do ziemi i wygięła jej ręce do tyłu/

- Pogięło cię?! Złaź ze mnie i mnie zostaw! - dalej się wierci.

/uderzyła ją pięścią w głowę tak, by zemdlała, wzięła jej ręce i zakuła w kajdanki/