Park

*jesteś chora xDDDD*
Ym, tak więc leże w najlepsze podziwiając bezbłędnie czyste niebo.

Podeszła do sparaliżowanego Kevina, tyknęła go butem. |3

/skuła go w kajdanki/

Hym, zacząłem się szarpać o.O

*sorry za nieobecność, komp się zresetował ._.*
Popatrzył na Kevina i schował broń

- Uspokój się. - warknęła do Kevina.

/gdy już zakuła go w kajdanki, podniosła z ziemi / Rossette, Regis idziemy z nim.

- Uhum, idziemy. - mruknęła, na wszelki wypadek nie chowając broni.

/wyszła z nim/ nmnt

Ta, wyczłapałem. *nmmt*

Wyszła za Kevinem i Kellye.

Pogwizdując poszedł za nimi

Wszedl do parku. Zblizala sie jesien i czuc bylo to w powietrzu. Koniec koncow usiadl na lawce i zapalil papierosa.

Wstal i odszedl z parku. Znudzil sie bezczynnoscia.

Przyszłam i rozejrzałam się ospałym wzrokiem. Usiadłam pod drzewem podciągając do siebie nogi.

Szła sobie ścieżką przez park. Z rękoma w kieszeniach i pogwizdując sobie cicho, rozglądała się uważnie po terenie.

Obudziłam się i spojrzałam nieprzytomnym wzrokiem po parku. Podrapałam się po głowie.

Wyszłam szurając trampkami po ziemi.

Usiadła na ławce, patrząc w niebo.