Plaża

-Co ? Spytałem i przeniosłem na nią rozradowany wzrok.

Cóż...nie mam gdzie spać, jestem głodna..-powiedziała, wyjęła jednego papierosa z paczki i zaczęła machać mu nim przed nosem

-Chyba czaje, mruknąłem.
-I myślisz, że za jednego papierosa wpuszczę cię do mojego domu?

Pomyślmy.....tak?-odpowiedziała z nadzieją

Spojrzałem na niebo.
-A co jeśli powiem nie? Spytałem jej.

To papierosy zakopie w piasek lub dla większego bezpieczeństwa; wyrzucę je do morza-stwierdziła

Mruknąłem coś pod nosem.
-Skąd mam mieć pewność, że mnie nie okradniesz jak te dwie szuje? Spytałem jej patrząc jej w oczy.

Czy ty widzisz we mnie złodzieja?-zapytała

-Materialistkę, powiedziałem tylko spokojnym tonem i uśmiechnąłem się do niej.

Cóż, może i ale nie okradnę kogoś, kto da mi się przespać w łóżku pod kołderką i zaopatrzy w chleb za papierosy...papierosa xp-stwierdziła

-Za całą paczkę. Powiedziałem i wyszczerzyłem się złośliwie.

Za jeden nocleg? Nie będę miała na więcej noclegów i całą chałupę zadymisz-mruknęła

-Uzgodnimy to w domu, powiedziałem i strzepałem ze spodni piach.

Teraz-mruknęła patrząc na niego

-nie boisz się spać w obcym domu? Spytałem i znów się wyszczerzyłem.

Cóż....coś czuję, że my się znamy...więc nie takim obcym-mruknęła

-Dasz mi paczkę papierosów, a ja dam ci na jakiś czas zapasowy klucz do domu.
-Co ty na to>? Spytałem jej.

Mhm...wchodzę w to...ale palisz tylko na dworze i kiedy mnie nie ma w pobliżu-mruknęła

-To ja powinienem stawiać warunki, burknąłem i wystawiłem rękę po papierosy.

Przydreptała w to miejsce i skoczyła na chłopaka
- Dobry wieczór...ponownie -zapiała radośnie

Zachwiałem się i spojrzałem na nią.
-Czy ja wiem czy taki dobry, mruknąłem do niej.

Schowała papierosa do paczki i look na Demone. Odsunęła się od niej.

Spojrzałem za papierosem.
-Ej! Jęknąłem.

- Jak dla mnie już jest wyśmienity, ah -upaja się morskim powietrzem.

-Możesz ze mnie zejść? Mruknąłem do niej.