Czerwona Latarnia

Przyszła w to miejsce rozglądając się niepewnie. Musiała w złą uliczkę skręcić, że dotarła w takie miejsce. Żarzący się czerwony neon, bardziej ją odstraszał niż zachęcał do wejścia do środka.
- Hm, chyba pomyliłam drogę - podrapał się po głowie

Stanąłem przy niej i wyciągnąłem paczkę papierosów.
-Burdel, powiedziałem rozbawiony patrząc na czerwoną latarnię.

- Zamierzasz skorzystać? -zerknęła na niego z ukosa.

-Nie mam teraz czasu, powiedziałem i wyszczerzyłem się.
-Ale dla ciebie drzwi najwyraźniej stoją otworem. Dodałem po chwili patrząc na ten budynek.
Włożyłem do ust papierosa i odpaliłem go.

Kopnęła go w kostkę.
- Bez takich żartów -mruknęła.

Mruknąłem coś i spojrzałem na nią.
-Nie musisz być od razu taka agresywna, burknąłem.
-Będziemy tu stać jak kretyni czy idziemy dalej? Spytałem. jej po chwili i wypuściłem dym nosem.

Złapała go za rękę i pociągnęła.
- Idziemy tędy -zniknęła z nim za rogiem.

Ym, ruszyłem za nią. *nmmt*