Sklepik.

Wbiegłem do sklepu trzymając ciągle za dłoń Demonę, szarpnąłem nią i wpadliśmy za sklep tylnymi drzwiami, tak by stracić z pleców Kellye.

-Puść mnie -warknęła szarpiąc się.

/Zobaczyła, że weszli do sklepu, wciąż biegła za nimi/

-Zamknij się, mruknąłem.
-Chcesz siedzieć na posterunku? Spytałem i uśmiechnąłem się. Przystanąłem i oparłem się o ścianę sklepu.
Wyciągnąłem broń.

Wytrąciła mu pistolet z ręki.
- To lepsze niż być martwą

/Dobiegła do nich/ A mam was, nie ruszajcie się! /celowała z pistoletu na Kevina/

-Co ty robisz?! Warknąłem i szybkim ruchem złapałem broń.
-To nie na ciebie idiotko, dodałem po chwili i spojrzałem na nią krytycznie i przeniosłem wzrok na Kellye.

Rzuć broń! /krzyknęła/

-Nawet się nie zasapałaś, burknąłem a po chwili ze sklepu szyła piątka ludzi, którzy dobrali się do Kellye {xd}wytrącając jej broń z dłoni.

/zanim wytrącili jej broń z ręki zastrzeliła jednego, potem rzuciła się na drugiego przygniatając go do ziemi/

Podstawiła jednemu kolesiowi nogę.
- Ups, przepraszam - po czym ugryzła Kevina w rękę by puścił ją.

Krzyknąłem zirytowany i uderzyłem ją w twarz. podniosłem broń Kellye i spojrzałem na nią uważnie.
-chyba coś zgubiłaś, mruuknąlem celując w nią.
Po została trójka facetów złapała kellye i jeden uderzył ją w brzuch, spojrzałem na nią i pokręciłem głową.

Starała się wykorzystać okazję, że nikt się nią w tej chwili nie zajmował. Pokierowała swe kroki w stronę drzwi ewakuacyjnych.

/schyliła się, a Kevinowi wytrąciła broń nogą/

Uderzyłem Kellye w twarz z buta xD Podniosłem jej broń w ostatniej chwili i schowałem pod bluzę. Swoją również schowałem i spojrzałem na nią.
Powiedziałem coś do swoich ludzi i ruszyłem w drugą stronę łapiąc przy tym Demonę.
Kellye trzymana przez dwóch kretynów obrywała od trzeciego. x

Trzyma się klamki od drzwi.
- Nigdzie nie idę!

-Daj spokój, mruknąłem do Demony po czym uśmiechnąłem się.
-Powiedz gdzie jest mój laptop a puszczę cię wolno, proste. Powiedziałem.
A teraz chodź, fuknąłem i złapałam ją za ramie po czym wyszedłem przez sklep ciągnąc ją za rękę. *nmnt*

/kopnęła jednego w kolano, drugiemu w pysk...oczy zaczęły jej łzawić, wykrztusiła/ Nigdzie się nie ruszycie!

Zapiera się nogami i szarpie.
- Po moim trupie -warknęła

/ostatniego npc przydusiła do nieprzytomności/

Strzeliłem jej w nogę bez zastanowienia i szarpnąłem mocniej po czym rzuciłem Kellye ostatnie spojrzenie i wskazałem dwóm innym ludziom ze sklepu żeby się nią zajęli. Ci z entuzjazmem zaczęli ją uderzać pięściami po całym ciele.

/upadła na ziemię, zakryła twarz/

Teraz to już nawet ustać nie mogła, gdyby nie to, że ją trzymał padłaby na ziemie. Zaklęła w duchu. Sięgnęła po nóż za nogawką od spodni i wbiła mu go w udo.

Wpadł do sklepu, wycelował w nich pistoletem
- Stać, bo strzelam - warknął.