Łazienka.

Weszła do łazienki i zamknęła drzwi na kluczyk. Wykąpała się, wcześniej piorąc swoje ciuchy. Następnie w ręczniku i majtkach powędrowała szukać jakiegoś podkoszulka. Posprzątała za sobą.

Wszedłem po drodze rzucając na szafkę dwa czyste ręczniki dla dziewczyn po czym wyszedłem.

Wparowała do łazienki zamykając się. Rozebrała się, umyła, owinęła w jakiś ręcznik i położyła na pralce, zasypiając. Zapomniała zakręcić kurków, powoli woda zaczęła się wylewać z wanny na podłogę.

Podszedłem pod łazienkę i spojrzałem na lekko zamoknięte nogawki spodni od rozlanej na podłodze wody. Walnąłem w drzwi pięścią parę razy.

A ona śpi sobie w najlepsze, nie słysząc nawet, że ktoś się dobija.

Westchnąłem pod nosem i spojrzałem na drzwi.
-Szkoda ich, mruknąłem do siebie i znów walnąłem pięścią.

W końcu się obudziła, ziewnęła, przeciągnęła i rozejrzała się półprzytomnym wzrokiem. Coś waliło, myślała, że to tak jej w głowie dudni. Sięgnęła sznurek z suszarki i postanowiła sobie na nim rybki łowić.

Spojrzałem na coraz większą ilość wody dookoła.
-Otwieraj do cholery, krzyknąłem waląc w drzwi xp

Wyszedłem korytarzem.

Po pięciu minutach, co zdawały jej się wiecznością. Nic nie złowiła. Więc pozbyła się pseudo wędki i wyszła z łazienki.

Wszedłem do łazienki mrucząc coś pod nosem, zakręciłem kurki i wyszedłem do salonu.

- Ciekawe co tu się działo -mruknęła na widok zalanej łazienki.
- No cóż.. -wzruszyła ramionami i ruchem ręki zgarnęła parę kosmetyków z półki. Torba była już pełna.
- Nic tu po mnie -opuściła to miejsce.

Wszedłem ospałym krokiem i rzuciłem na ziemię wszystkie ręczniki dla gości.
-No to sobie teraz posprzątam, mruknąłem do siebie i wyszedłem zostawiając ręczniki na podłodzę.

Wszedłem, rozebrałem się przy okazji gasząc papierosa i wszedłem pod prysznic. Po chwili wyszedłem z kabiny, ubrałem się w czyste ciuchy i wybyłem.

/wbiegła do łazienki, spojrzała na krew i wyszła/

Wszedłem wrzucając jakieś kosmetyki do plecaka, złapałem szczoteczkę którą też tam włożyłem. Ruszyłem ku wyjściu.