Sala 1

Obudziła się siadając na łóżku. Była zdezorientowana, nie pamiętała jak się tutaj znalazła. Podeszła do okna otwierając je na oścież. Usiadła sobie wygodnie na parapecie, patrząc na przechodzących na dole ludzi.

~~~
Znudzona po pewnym czasie odsiadką tutaj, wymknęła się niezauważenie.

Obudziła się w szpitalnych ciuchach. Korzystając z okazji, że nikogo nie było, przebrała się w czyste ciuchy i uciekła stąd.

/Ocknęła się, czuła się cała obolała i przymkęła oczy/

Weszła do sali. Obiegła wzrokiem pomieszczenie, zatrzymując się na Kellye. Podeszła do jej łóżka.

/Nadal leży z zamkniętymi oczami nie zdając sobie sprawy, że ktoś do niej przyszedł/

W milczeniu patrzy na policjantkę. Zdecydowała poczekać jakiś czas, aż ta się obudzi.

/poczuła obecność jakiejś osoby, pomyślała, że to pielęgniarka, więc zapytała/ Czy mogę dostać trochę wody?

- Hę? Wody? - oparła się o ścianę. - Z tym musisz poczekać na pielęgniarkę, niestety ja nią nie jestem. - mruknęła, patrząc na Kellye.

/otworzyła oczy i usiadła na łóżko/ O /zdziwiła się/ Nie spodziewałam się nikogo...a tak w ogóle to witaj /mruknęła/

- Wtaj. - skinęła lekko głową. - Jak widzę, trochę cię "uszkodzili". - skomentowała.

Taa...ale wyjdę z tego :3 Zresztą to tylko postrzelenie w nogę i... przygniecenie przez 5 ludzi? Nieważne ale powinnam opisać jak on wyglądał...

Kiwnęła lekko głową.
- Więc opisz, najdokładniej jak potrafisz.

Jasne...spróbuję, więc krótkie, ciemno brązowe włosy, niebieskie oczy, wysoki... jasna karnacja, co by tu jeszcze...to tyle co na razie pamiętam i raczej wszystko..hm.. nie nosi okularów, często się uśmiecha xD

/Po chwili dodała/ Mniej więcej ma 22-24 lata

Zapisała to wszystko w małym notesiku.
- Uhum... - patrzy na karteczkę. - Cóż, do tego opisu może pasować nie jeden człowiek... ale dokładniejsze śledztwo mogło by wskazać dość mniejszy krąg podejrzanych... - mruknęła.

Przyszedł i powiódł wzrokiem po sali - Niezbyt tu ładnie - mruknął do siebie i podszedł do łózka Kell - Hej - przywitał sie i usiadł na krześle

Hey /położyła się z powrotem i przykryła kołdrą/ Możesz mi przynieść trochę wody?/uśmiechnęła się/ Albo już nie, odechciało mi się xP Co Cię tu sprowadza?

- Sprowadzają mnie tu odiwedziny mojej koleżanki - uśmiechnął się. Przypomniał cos sobie - A i uznałem,że sale szpitalne są dziwne i brzydkie, więc przyniosłem coś dla przyozdobienia - wyjął róże i postawił ja w wazonie na stoliku Kell

/spojrzała na Regisa/ Jesteś niemożliwy /na jej twarzy zagościł promienny uśmiech/ Dzięki ale nie musiałeś xP

- Musiałem - uśmiechnął się łobuzersko - A tak w ogóle kto cie pobił? - spoważniał - WYpadałoby mu oddać. W końcu żadnego anty nie bije się bezkarnie x3

Ech...zaczęło się tak.../zaczyna opowiadać/ Dwóch ludzi przyszło do parku pobita dziewczyna, która noszona była przez chłopaka, na dodatek przystawił jej pistolet do brzucha czy jakoś tak, no to podeszłam...on z nią zwiał, więc goniłam ich aż w końcu zatrzymali się koło sklepu...i tak zaczęła się ta bitwa, dostałam kopa w twarz, postrzelona w nogę i przygnieciona przez kilku ludzi i dalej nie pamiętam...obudziłam się tutaj.

- Kill them all! - mruknął do siebie - Za mało policji tutaj mamy, cholera - powiedział i zamyślił się

Yh, policji jest już dużo /wstała z łóżka/ (pielęgniarka podeszła i powiedziała, że mogę już wracać do domu) Chwilę...tylko się przebiorę z tych pidżam xD /poszła do łazienki,przebrała się i wróciła/ To idziemy na poszukiwania? /uśmiech znowu zagościł na jej twarzy/

- Idziemy - powiedział - Ale czemu nie w tej twojej pidżamce? Fufna była xD - dodał po chwili

A idź Ty.../wyszła za nim/