Tylne wejście.

Idąc dworem i szukając jakiegoś wejścia zauważyłem drewniane drzwi, zastanowiłem się czy wybrać to czy okno. Mruknąłem coś i uderzyłem ramieniem w drewno z całej siły. Po paru chwilach powtórzyłem i wpadłem do środka wcześniej słysząc odgłos puszczającego zamka.
Przekląłem coś pod nosem słysząc włączający się alarm.

Kiedy szedłem korytarze w stronę wyjścia stanąłem jak wryty spoglądając na strażnika.
-Dobry, mruknąłem i uśmiechnąłem się niepewnie. Złapałem za bron i strzeliłem mu w nogę bez zastanowienia. Ruszyłem do biegu, przebiegłem koło niego.

Spojrzałem na drzwi i warknąłem coś pod nosem, strzeliłem w zamek i pchnąłem je dłonią po czym wybiegłem *nmmt*